|
Eucharystia w kontekście Nowego Przymierza
"Mane nobiscum Domine" (Zostań z nami, Panie) to tytuł papieskiego listu o Eucharystii, w którym m.in. Jan Paweł II ogłasza w całym Kościele Rok Eucharystii, a który wydał 7 października 2004r. Jak wiadomo, Rok Eucharystii trwać będzie od października 2004 do października 2005. Sprzyjającą okazję do tej inicjatywy stworzyły dwa wydarzenia, które odpowiednio wyznaczają początek i koniec: Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny, który odbył się w dniach od 10 do 17 października 2004r. w Guadalajarze (Meksyk),
i Zgromadzenie Zwyczajne Synodu Biskupów, które będzie miało miejsce w Watykanie w dniach od
2 do 29 października 2005 r. pod hasłem: "Eucharystia źródłem i szczytem życia i misji Kościoła". Papież kierował się tu jeszcze innym względem:
w tym roku przypada Światowy Dzień Młodzieży, który odbędzie się w Kolonii w dniach od 16 do 21 sierpnia 2005 r. Eucharystia jest ośrodkiem życia
i pragnie On, by również młodzież gromadziła się wokół niej dla ożywienia swej wiary i entuzjazmu. Z myślą o takiej inicjatywie eucharystycznej nosił się On już od dawna; stanowi ona bowiem naturalną konsekwencję kierunku duszpasterskiego, jaki pragnął nadać Kościołowi, zwłaszcza w latach przygotowań do Jubileuszu, a do którego wrócił w latach następnych.
Kierując się papieską zachętą, by wszyscy wierni, odkrywali na nowo dar Eucharystii jako światło i moc dla swojego codziennego życia
w świecie, w wykonywaniu swoich zawodów
i w różnych sytuacjach, pragnę przybliżyć tematykę eucharystii wyłaniającą się z Biblii.
"Jezus, wiedząc, że nadeszła godzina Jego, by przeszedł z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował"(J 13,1). Jak nierozerwalny jest Jezus od Ojca, tak samo Eucharystia od ustanowienia Nowego Przymierza. Jest jego konstytutywną częścią składową.
Wypełnienie czasów oznaczające spełnienie się proroctw i tęsknot Starego Przymierza utożsamia się z przyjściem Chrystusa na ziemię i z Jego dziełem zbawczym. Jego śmierć i zmartwychwstanie stały się podstawowym komentarzem do tego wszystkiego co zapowiadali prorocy. Światło zmartwychwstania pada więc na całą przeszłość narodu wybranego i wyjaśnia wszystkie jego doświadczenia Boga. Podobnie Apostołowie i autorzy ksiąg Nowego Testamentu osobę i działalność Jezusa dostrzegają i ukazują poprzez Jego krzyż i uwielbienie.
Najpełniej, najbardziej jednoznacznie swą misję w kontekście exodusu ukazuje Jezus podczas ustanowienia Eucharystii, w Święto Paschy. Szczególnym celem obchodu Paschy było wyrażenie dziękczynienia za dzieła zbawcze pierwszego Wyjścia i ufność w przyszłe, jeszcze większe zbawienie. Błogosławiąc kielich, Jezus uroczyście oświadcza, że godzina ustanowienia Nowego Przymierza zapowiedziana przez proroków ostatecznie nadeszła: "Kielich ten jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej" (1 Kor 11, 25).
Trzeba podkreślić, że każdy z Ewangelistów łączy ostatnią wieczerzę i ofiarę krzyża z Paschą. Myśl o Nowym Przymierzu wyraźnie występuje w słowach konsekracji u Synoptyków. Podczas ostatniej wieczerzy bowiem Chrystus, podając Apostołom kielich, powiedział: "To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana" (1 Kor 11, 25). Ze sformułowania tego wynika, że przelewana Krew Chrystusa oznaczająca Jego śmierć spełnia zbawczą rolę, gdyż jest dalszym ciągiem przymierzy, które Bóg zawarł ze swym ludem. Przymierza te łączyły się z krwią zwierząt, a także świadczyły o Bożym działaniu przynoszącym zbawienie. Odtąd natomiast krwią pieczętującą przymierze Boga z ludźmi będzie krew Chrystusa i dlatego trzeba mówić o Nowym Przymierzu, i to
o wiele doskonalszym od dotychczasowych, jak doskonalsza jest krew Zbawiciela od krwi zwierzęcej.
Istotne zatem dla wiary dzisiejszych chrześcijan rozumienie Eucharystii opiera się na relacjach Ostatniej Wieczerzy, zwłaszcza tekstów ustanowienia, znajdujących się w Ewangeliach synoptycznych i u św. Pawła oraz w tekstach Ewangelii św. Jana. Teksty te ukazują testament Jezusa przez pryzmat wiary i w perspektywie konkretnej sytuacji Kościoła, już po ustanowieniu Nowego Przymierza. Pozwalają określić
w jaki sposób Jezus odbył Ostatnią Wieczerzę razem z uczniami, w przeddzień swej męki i śmierci.
Ucztowanie jest pierwotnym fenomenem ludzkiego działania i zachowania, podstawową formą życia we wspólnocie. Nie chodzi tu o samo zaspokojenie głodu. W takim posiłku wspólnota znajduje swe potwierdzenie, a zarazem się umacnia. Historia religii wskazuje ponadto jego szeroko rozpowszechnione znaczenie kultowe. W wielu religiach posiłek jest znakiem wspólnoty nie tylko pomiędzy ludźmi, ale również ludzi z bóstwem. Człowiek przychodzi z darami, które wyrażają jego odniesienie do Boga. Dlatego posiłek łączy się często z ofiarą.
W Jezusowym orędziu uczta pojawia się jako znak obecnego już królestwa Bożego. Miejsce
i prawo do niej mają przede wszystkim ubodzy, do których Jezus w pierwszym rzędzie kieruje obietnicę i do których odnoszą się błogosławieństwa. Tworzenie wspólnoty z ludźmi odrzuconymi przez społeczeństwo, jak celnicy i grzesznicy, dla Jezusa nie jest czymś drugorzędnym i przypadkowym, wręcz przeciwnie. Przeciwstawiał się w ten sposób powszechnej praktyce niedopuszczania do posiłków z Żydami nieŻydów i Samarytan, z powodu nie zachowywania przez nich prawa oraz grzeszników,
z racji ich złej reputacji. Przez wspólne z nimi posiłki Jezus objawia uniwersalizm swego orędzia. Do Jego wspólnoty, którą symbolizuje Eucharystia wszyscy są zaproszeni.
W następstwie nowotestamentalnego orędzia te wspólnotowe posiłki Jezusa znalazły szczytową realizację
w Jego pożegnalnej uczcie z uczniami. Opisy i teksty Ostatniej Wieczerzy stanowią świadectwa uroczystej pamiątki, jaką gminy celebrowały po śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa. Zaś, jeśli te opisy są odbiciem praktyki liturgicznej, to wcale nie podważa ich odniesienia do historycznego Jezusa, a raczej potwierdza, że praktyka młodego Kościoła jest wyrazem ciągłości tego, co Jezus postanowił i wprowadził.
Zgodnie z relacją synoptyków, Jezus świętował swój pożegnalny posiłek jako ucztę paschalną i tak też go objaśniał. Kultowe wspomnienie Wyjścia, wielkiego dzieła wyzwolenia i ocalenia, dokonanego przez Boga w Starym Testamencie, staje się wzorcem tego, co Jezus daje i przekazuje swoim uczniom jako ich misję. Ostatnia Wieczerza symbolizuje i urzeczywistnia wyzwolenie człowieka od śmierci i wszelkiego obcego panowania. Jezus ustanawia ucztę na znak Nowego Przymierza. Podobnie jak Bóg w Starym Przymierzu powołał swój lud, tak w Nowym Przymierzu Jezus tworzy lud
z Żydów i pogan. Rozumiana jako zawarcie Przymierza Ostatnia Wieczerza gromadzi wierzących jako liturgiczną społeczność i czyni zeń lud Boży. Tym samym ostatnia wieczerza okazuje się decydującym aktem założenia Kościoła. Czas Kościoła, to czas Ostatniej Wieczerzy, która będzie celebrowana, dopóki Pan nie powróci. Nie jest więc całkiem bez sensu nazywanie chodzenia na Mszę świętą skrótowo "chodzeniem do Kościoła". Na tej Uczcie Pańskiej Kościół realizuje się w niezwykły, niepowtarzalny sposób, w niej znajduje swe uzasadnienie. Są one ze sobą związane nierozłącznie, jedno nie może istnieć bez drugiego. Gdzie gromadzi się Wspólnota, tam celebruje się Ucztę Pańską, i na odwrót, Eucharystia jest stawaniem się Kościoła. Świętująca społeczność rozumie siebie jako założony w Nowym Przymierzu lud Boży i Ciało Chrystusa: On jest pośród niej obecny. Wyklucza to wszelkie podziały wśród uczestników. Podział istniejący w Uczcie Pańskiej jest sprzecznością samą w sobie.
Ostatnia Wieczerza wskazuje i oznacza krzyżową śmierć jako ofiarę i ustanowienie Nowego Przymierza. Ta opiera się na ofierze paschalnego Baranka, doprowadza ją do końca i ją wypełnia. Jezus umarł za wielu, na krzyżu pociągnął do siebie wszystkich, Żydów i pogan, i uczynił z nich swój lud. Żydzi bynajmniej nie zostali odrzuceni, nie przestali być ludem wybranym, ta łaska jest przecież nieodwołalna.
Udział w wydarzeniu Ostatniej Wieczerzy dokonuje się w każdej Eucharystii. Wspólnota wierzących zbiera się, by razem obchodzić świąteczną pamiątkę śmierci Jezusa. Jest to dla niej zarazem zobowiązanie do naśladowania postawy Jezusa: być dla innych i łamać chleb nie tylko w formie kultowej, ale również w społecznej. Kiedy uczestniczymy we Mszy świętej słyszymy najważniejsze słowa mające być dla nas wskazaniami. Chrystus bierze chleb i łamie, składa dzięki i mówi: "To jest Ciało moje" (Mt 26, 26). Zgodnie z mentalnością semicką "ciało" oznacza żyjącą osobę. Tak więc Jezus mówi do nich: Ja sam ofiaruję się wam pod postacią chleba. Następnie bierze kielich i mówi: "To jest moja Krew Przymierza" (Mt 26, 28). Wtedy ponownie oddaje się im i to jako Ten, który składa siebie w ofierze. Ta krwawa ofiara Jezusa jest interpretowana jako każdorazowe potwierdzenie przymierza Boga z Izraelem, w sensie starotestamentalnego przypieczętowania Przymierza w Wj 24,8 albo nawet jako ustanowienie Nowego Przymierza w świetle Jr 31, 3134. Zatem idąc za rozumieniem pierwotnego Kościoła, Eucharystia wyraźnie wskazuje na to, że Jezus złożył siebie samego w darze, jako krwawą ofiarę na odpuszczenie grzechów, oraz na powstanie nowej wspólnoty wierzących, łączącej ludzi z Bogiem i ze sobą wzajemnie. Jako Nowe Przymierze, ta wspólnota istnieje już teraz, a ostateczne dopełnienie otrzyma wraz z powtórnym przyjściem Pana. Ilekroć jest sprawowana Eucharystia, te zbawcze rzeczywistości są wspominane i uobecniane w zapowiadającym i skutecznym znaku.
Jeszcze jednym ważnym aspektem jest fakt, że św. Łukasz nieco zmienił słowa ustanowienia z "za wielu" (Mk 14, 24) na "za was" (Łk 22, 20). Choć semickie ewangelie św. Marka i św. Mateusza nikogo nie wykluczały i oznaczały wszystkich ludzi, to jednak
w świecie hellenistycznym mogły budzić wątpliwości co do uniwersalnego charakteru zbawczej śmierci Chrystusa
i dlatego autor trzeciej ewangelii użył takiego sformułowania, oznaczającego również tych wszystkich, którzy obecnie uczestniczą
w chrześcijańskiej liturgii eucharystycznej. Tak więc w słowach "za was" trzeba się dopatrywać uniwersalizmu Nowego Przymierza, które objęło całą ludzkość odkupioną krwią Chrystusa, a stanowiąca nowy lud Boży, który tworzą i Żydzi i poganie, a więc również i my.
Odczytując zatem Eucharystię w świetle Nowego Przymierza wprowadzajmy w życie słowa "Czyńcie to na moją pamiątkę" (1 Kor 11, 24). Święcić bowiem pamięć oznacza uobecniać dawno dziejące się wydarzenia, włączyć się w nie
i dzięki temu przeżyć je na nowo, przyjmując jego owoce. W Eucharystii zatem dokonuje się uobecnienie ofiary zadośćuczynnej Chrystusa i ustalającej Nowe Przymierze, a jednocześnie włączenie nas w chwałę uwielbionego Zbawiciela oraz ciągłe tworzenie jednej społeczności Chrystusowej, nie podzielonej żadnym murem, zjednoczonej wiarą wokół Zbawiciela i promieniującej jej owocami. Do tego nie trzeba wiele, wystarczy byśmy, zgodnie ze słowami przytaczanego już listu apostolskiego, dobrze czynili to co już mamy. Wystarczą rzeczy zwyczajne, a dobrze wykonane, papież nie oczekuje rzeczy nadzwyczajnych, ale jak pisze: tego, by wszystkie inicjatywy cechowało głębokie przeżycie duchowe.
Łukasz Pniewski
|
|