|
Przemówienie powitalne
biskupa Ignacego Jeża
wygłoszone podczas mszy św. na placu przy kościele Ducha Świętego
UMIŁOWANY OJCZE ŚWIĘTY!
Pełni wzruszenia i radości witamy Cię po raz czwarty jako następcę św. Piotra i Głowę Kościoła na polskiej ziemi. Tym samym jako pierwsza wita Cię diecezja koszalińsko-kołobrzeska. Diecezja młoda, wkraczająca
w tym miesiącu w dwudziesty zaledwie rok swego istnienia. To było
w Krakowie. 28 czerwca 1972 roku w siedzibie arcybiskupów krakowskich. A był nim wtedy ksiądz kardynał Karol Wojtyła. Tam i w Jego obecności ogłoszono wtedy decyzję
o erygowaniu nowej diecezji. Diecezji bardzo dużej.
Terenowo prawie 20000 kilometrów kwadratowych. Wśród polskich diecezji pod tym względem zajmujemy trzecie miejsce po. Wrocławiu i Warmii, na tym rozległym terenie mieszka przeszło milion mieszkańców. To powoduje, że gęstość zaludnienia jest bardzo niska. To ma swoje konsekwencje duszpasterskie, bo parafie są terenowo bardzo duże, wioski i kolonie bardzo od siebie oddalone i stąd trudniej o tak bardzo ważną duszpasterską więź parafialną. Na szczęście mamy dużo kościołów, szczególnie tych małych -wiejskich. Dla księży są one ogromnym utrudzeniem, gdy idzie o dojazdy do nich, szczególnie w niedziele i święta, ale są błogosławieństwem dla duszpasterskiej pracy. Niezależnie od tej ich dużej liczby - musimy jeszcze budować nowe kościoły, zwłaszcza w dużych, nowo powstałych osiedlach miejskich, jak tego przykładem jest kościół, obok którego stoimy.
Dzięki posiadanym świątyniom, dzięki duchowieństwu, którego ilościowo mamy ciągle jeszcze za mało na jednego kapłana przypada prawie 3000 wiernych -dokonał Kościół wspaniałego dzieła zakorzenienia ludzi, którzy tu przybyli. Bo bardzo duża część ludności tej diecezji to ludzie, którzy tu przybyli jako osadnicy wojskowi, jako przesiedleńcy z terenów wschodnich, które znalazły się poza granicami naszej Ojczyzny, a często ludzie, którzy szukali tu lepszych warunków życia. Wszyscy oni znaleźli się tutaj u siebie w domu, jak mówimy pięknym zwrotem polskiego języka. Pomocą w tym był im przede wszystkim Kościół poprzez parafię, poprzez mszę świętą, poprzez Słowo Boże, poprzez sprawowane sakramenty. Dzisiaj zdecydowaną większość tego społeczeństwa stanowią ludzie młodzi, którzy się tutaj po wojnie urodzili. Od czasów powstania tu nowej diecezji czują się oni wspólnotą zwartą i prężną, która nie boi się podejmować zadań trudnych, wymagających wielu ofiar i poświęceń. Tak było wtedy, gdy rzuciliśmy myśl budowy nowego seminarium duchownego, dopiero co przez Ciebie, Ojcze Święty, poświęconego. Tak było przed rokiem zakończonym nawiedzeniem Matki Boskiej w jasnogórskim obrazie, które dzięki organizacyjnemu i duchowemu wysiłkowi księży ogromnie zmobilizowało całą diecezję, tak było z uroczystością koronacji figury Matki Boskiej Bolesnej w Skrzatuszu, która stała się godnym uczczeniem Matki Boskiej i podziękowaniem za Jej nad nami opiekę. A cóż mówić o stu nowych parafiach, które w międzyczasie powstały, o zbudowanych nowych kościołach, plebaniach i domach parafialnych. Trzeba było do tego ludzi odważnych i mocnych.
Jest już ta diecezja wspólnotą w pełnym tego słowa znaczeniu, w czym pomogła również jej przeszłość, streszczona jednym słowem: Kołobrzeg. To nie tylko nazwa miasta. To jest dla nas symbol przeszłości, zahaczającej
o rok tysięczny o przynależność wtedy do świeżo powstałej metropolii gnieźnieńskiej, i to w nie byle jakim towarzystwie, boć Krakowa
i Wrocławia. Kołobrzeg to dla nas symbol z czasów Bolesława Chrobrego, ale również z ostatnich dni. Potwornego zniszczenia ostatniej wojny i wspaniałej odbudowy powojennych lat. Wszystko to znalazło swoje odbicie w nazwie diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej i w jej przynależności znowu do metropolii gnieźnieńskiej.
Historyczna duma to jeden
z czynników, dzięki którym tym bardziej czujemy się tu u siebie. Dzisiaj chcemy dorzucić jeszcze jeden argument - a jest nim pobliska Góra Chełmska. Było na niej wspaniałe, na całą Europę znane, Sanktuarium Krzyża Świętego i Matki Boskiej. Zniszczone zupełnie w XVI wieku chcemy odbudować na świeżo uzyskanym terenie,
a Waszą Świątobliwość prosić o dokonanie poświęcenia już zbudowanej, kaplicy oraz terenu pod dalsze budowie centrum rekolekcyjnego.
Cieszą się mieszkańcy pięknem ziemi swojej diecezji. Dobrze się im tu mieszka. Prawie 200 kilometrów wybrzeża Morza Bałtyckiego - z jeszcze na ogół czystą wodą i pięknym nadmorskim piaskiem, wiele lasów i pól uprawnych nie zniszczonych jeszcze wpływami przemysłu, bo go tu mało - wiele jezior i rzek, wśród których wyróżnić trzeba te, które Wasza Świątobliwość dobrze zna -a kluby inteligencji katolickiej, których mamy trzy, finalizują sprawę ukształtowania na rzece Drawie "Szlaku Kardynała Karola Wojtyły".
Cieszymy się tą naszą diecezją - i tę radość wypowiadamy szczególnie dzisiaj, bo jest zwielokrotniona obecnością Waszej Świątobliwości
i modlić się będziemy w tej dopiero co rozpoczętej mszy świętej, by pobyt u nas był dla Ojca Świętego przeżyciem radosnym i pełnym wesela. "Przystępuję do ołtarza Pańskiego do Boga, który uwesela młodość moją".
|
|