(25kB)
  strona główna> gazetka parafialna

strona główna duszpasterstwo oświata apteka sklep sport kancelaria ogłoszenia parafialne informacje o parafii


NASZE ŻYCIE NR 69

ZNAKI CZASU
(5kB)

Nowy biskup koszalińsko-kołobrzeski Kazimierz Nycz
(5kB)

Ikonografia herbu biskupa koszalińsko-kołobrzeskiego
(5kB)

Środowisko misji apostolskiej św. Pawła
(5kB)
Kiedy "msza" przez duże "M"?
(5kB)
Medytacja z różańcem w ręku
(5kB)
Czyniąc znak krzyża...

SYLWETKI

WSPÓLNOTA WSPÓLNOT
(5kB)

List ks. proboszcza na nowy rok szkolny 2004/2005

NA KŁOPOTY BEDNARSKI


  NASZE ŻYCIE 65
  NASZE ŻYCIE 66
  NASZE ŻYCIE 67
  NASZE ŻYCIE 68



(9kB)
Idealiści


Pod nazwą "idealizm" encyklopedia podaje różne znaczenia. Chodzi mi o idealistów, a więc ludzi stworzonych do wyższych celów, a zatem ideałów i wartości. "Ad maiora natus sum", a za tym stwierdzeniem umieszczam Pana Boga, prawo moralne i wszystkie próby zapominania o sobie, aby żyć dla innych. Odrywam się w ten sposób od filozofii, a ukierunkowuję bardziej na teologię Nowego Testamentu i socjologię religii.

Czynić dobro z miłości do Boga. We wspólnocie Kościoła jest to warunek sine qua non. Zapominać o sobie - to inaczej kochać innych bardziej niż samego siebie. Mitologiczny Narcyz i egoistyczny empiryk w tym znaczeniu musi być wykluczony. Służba - pojawia się tu jako naśladowanie Chrystusa i jako wyjście do ludzi. Takim był i jest dla mnie św. Franciszek z Asyżu, takim pozostanie św. Albert Chmielowski, takim będzie św. Maksymilian i bardzo wielu innych. Im więcej parafia posiada takich idealistów, tym większe będzie jej zespolenie z Bogiem i z ludźmi.

Na swoim obrazku prymicyjnym wypisałem hasło: "Warto żyć tylko dla tego, co się ukocha ponad siebie". Jest to także najprostszy sposób na szczęście. Już św. Augustyn pisał, że "miłości są tylko dwie, kochać siebie samego aż do pogardy Boga i kochać Boga aż do pogardy siebie". Chrystus zanim ogłosił nowe przykazanie, klęknął przed Apostołami, aby im nogi umyć. Z kolei słuchając drogi krzyżowej w Częstochowie na wałach, prowadzonej przez kard. Kozłowieckiego, dowiedziałem się przy trzynastej stacji, że wszędzie na świecie, w każdej parafii są "nocni Nikodemowie" i "zdecydowani na wszystko wielcy politycy". Bo oni rzeczywiście wykupując ciało Chrystusa i grzebiąc je w godny sposób potracili wszystko i minie i stanowiska i swoje społeczne znaczenie. Nikt im nie kazał, ale słuchali rozkazu swojego serca i sumienia.

(12kB)Rozglądam się zatem po swojej parafii. Sięgam do jej stosunkowo krótkiej historii. I rzeczywiście, to oni - idealiści stworzyli jej obraz. Czy otrzymali za to uznanie Kościoła, proboszcza, etc.!? Nie, wtedy już nie byliby sobą, bo już zostaliby wynagrodzeni. Niektórzy z nich już nie żyją, stąd mogę sięgnąć do ich nazwisk. Bo takimi byli /b>śp. Henryk Klimczak - organista, śp. Kazimierz Kołacki - kapelmistrz, śp. Władysław Nizioł - plastyk i introligator, śp. Daniela Witkowska - kierowniczka zakładów Stowarzyszenia Rodzin Katolickich, a potem kierowniczka sklepu parafialnego, śp. Teodor Gumienny - długoletni gospodarz "domu" tzn. plebani, bo gdy nie było czasu to nawet na noc nie szedł na swoje kąty, tylko pozostawał.

Takim był z pewnością śp. biskup Czesław Domin. Swoim charyzmatem rozbrajał wszystkich. Był w diecezji zaledwie cztery lata, a cały Kościół koszalińsko-kołobrzeski zna jego "dobre czyny". Przez trzy lata trzymał się daleko od parafii Ducha Świętego i jego proboszcza, bo różne były ku temu powody. Niemniej, kiedy zwizytował parafię przez trzy miesiące, wobec wszystkich parafian stwierdził, że nie spotkał parafii podobnej w ideale służby Kościołowi, a więc i Bogu i człowiekowi. Te słowa zostały zapisane w kronice parafialnej i utkwiły w rozradowanych umysłach wiernych.

Idealistą był śp. ks. kan. Stanisław Głodzik. Niby "nic nie robił" jako emeryt, bo tylko spowiadał. Ale... spowiadał całymi dniami. W kolejce do jego konfesjonału stali kapłani i siostry zakonne różnych zgromadzeń, stali mężczyźni i stały kobiety. Tłumnie przychodziły dzieci, spowiadali się młodzieńcy i dziewczęta. Gdy umarł, cały konfesjonał został wypełniony kwiatami.

Idealistami byli wierni, którzy pomarli i tylko Bóg ich zdążył już nagrodzić. Byli różnego wieku, stanu i bardzo różnych opcji politycznych. To dzięki nim parafia pw. Ducha Świętego stała się wspólnotą wspólnot. Bo w parafii codziennie są intencje dla 8-10 odprawiających kapłanów, bo są na każdy dzień grupy modlitewne, bo jest prężna Caritas i Poradnictwo rodzinne, bo jest Stowarzyszenie rodzin, bo jest Duszpasterstwo trzeźwości o wymiarze ogólnopolskim, bo jest kancelaria dostępna ludziom cały dzień.

Czy trudno stworzyć taką parafię!? Odpowiedź jest krótka: tak, jest bardzo trudno stworzyć taką parafię. Następne pytanie, czy są takie parafie w Polsce? Odpowiedź: tak są i to nawet liczne, w większości znam je i znam ich proboszczów.

Co zatem potrzeba, aby takie parafie były? Odpowiedź: ludzi idealistów nie brakuje w żadnej parafii. Idealizm kapłana jest tu początkiem i końcem. "Dobry pasterz życie swoje oddaje za swoje owce".

Prośba: chcę naśladować Chrystusa, ale... zazwyczaj ciągle zaczynam od jutra...

ks. Kazimierz Bednarski

(21kB)