|
Taize to wioska położona ok. 100 km na północ od Lyonu. Od niej wzięła nazwę wspólnota założona w tej miejscowości w 1940 roku przez brata Rogera. Podstawowym celem wspólnoty jest praca na rzecz jedności chrześcijan. To pierwsza wspólnota ekumeniczna, jest ona znakiem pojednania między podzielonymi chrześcijanami.
Pielgrzymka zaufania przez ziemię - Europejskie Spotkanie Młodych, organizowana przez braci z Taize już od 26 lat, jest też wyrazem tworzącej się komunii. Ostatnie spotkanie miało miejsce
w Hamburgu na przełomie starego i nowego roku (29.12.2003 - 02.01.2004).
Po etapie przygotowań do spotkania w parafii pw. Ducha Świętego nadszedł długo oczekiwany dzień wyjazdu. Po kilku godzinach witał nas Hamburg, trafiliśmy do punktu przyjęcia Polaków, gdzie otrzymaliśmy niezbędne materiały i przydział do goszczących nas parafii. Mała grupa uczestników z Koszalina - 14 osób, trafiła do ewangelicko-luterańskiego kościoła w Bornsen 25 km od Hamburga, wszyscy korzystali z gościnności rodzin. Kolejny etap mieliśmy za sobą, ale to był dopiero początek.
Każdy dzień pobytu na spotkaniu wyglądał niemal tak samo. Rano uczestniczyliśmy w modlitwie na wzór modlitwy z Taize.
Następnie
w grupkach wielonarodowościowych (w parafii gościli z nami Włosi, Niemcy i grupa polska) dzieliliśmy się swoimi doświadczeniami duchowymi, wątpliwościami i rozważaliśmy list brata Rogera - "U źródeł radości".
Później musieliśmy się dostać do Hamburga, do Messenhalle - miejsca spotkania. Podróż mijała pod znakiem radości, nawiązywania kontaktów, otwartości na drugiego człowieka. Do Hamburga docieraliśmy na obiad (suchy prowiant). Po posiłku było kilka możliwości spędzenia czasu: cisza - indywidualna modlitwa, uczestnictwo
w spotkaniu tematycznym, zwiedzanie miasta.
Wszyscy czekali na wieczorne czuwanie z udziałem braci z Taize i rozważaniem brata Rogera. W halach udekorowanych pomarańczowymi płótnami, z malowidłami scen biblijnych, przy nikłym świetle tysiące ludzi śpiewało kanony i pogrążało się
w modlitwie - to było niesamowite doświadczenie jedności.
Czas szybko mijał i przyszło nam pożegnać stary rok. Po całodniowym programie o godzinie 23.00 wróciliśmy do parafii na modlitwę o pokój na ziemi. Później było składanie życzeń
i Święto Narodów - zabawa, w której prym wiedli Włosi.
Nowy Rok dla Polaków to ważny, wyróżniający się dzień. Po liturgii w parafiach czas na rodzinny obiad, chwilę rozmowy i w drogę do Hamburga, gdzie o 15.00 odbyła się Msza św. dla Polaków, koncelebrowana w dwóch halach jednocześnie. Później kolacja i ostatnie wieczorne czuwanie.
Przyszedł dzień powrotu do domu. Ciężko się wyjeżdżało. Na osłodę mieliśmy jeszcze trochę czasu do własnej dyspozycji, gdyż Hamburg opuściliśmy o 21.00.
Fragment Hamburga przywieźliśmy w swoich sercach do Koszalina - wspomnienia gościnności rodzin, otwartości ludzi, radości z przełamywania barier językowych w małych grupkach, wspólnej zabawy na Święcie Narodów oraz piękno modlitwy tysięcy ludzi.
Po co pojechaliśmy do Hamburga? Można było ten czas wykorzystać inaczej. Byliśmy
w Hamburgu ponieważ przyjęliśmy zaproszenie, aby razem iść do ewangelicznych źródeł: drogą modlitwy, wyciszenia i wspólnego poszukiwania. Każdy z nas mógł znaleźć lub odkryć ponownie sens swojego życia, odnowić swój zapał, odkryć swoje pragnienia. Aby to się udało czerpaliśmy z rozważań brata Rogera na temat listu dla uczestników spotkania - "U źródeł radości". Oto kilka myśli: Zapał możemy odnaleźć przede wszystkim u źródeł wiary i pokornego zaufania Bogu. Radości nie tworzymy sami. Jest ona darem Boga. Miłować z dobrocią serca i przebaczać - oto jeden z sekretów radości. Bóg mieszka w głębi naszej duszy. Modlitwa wprowadza nas w komunię z Bogiem. Bóg miłuje każdego człowieka, a jego miłość jest przede wszystkim komunią. Komunia rodzi się w głębi serca poprzez przebaczenie i miłość. Kto odpowiada na Boże wezwanie otrzymuje radość serca.
Agnieszka
|
|